
Druga runda Grand Prix została rozegrana według podobnego scenariusza jak w pierwszej eliminacji, ale wyniki nie były już tak bliźniacze. Pierwsze potknięcie, ale jakże ważne zanotowała Westovia Okna Pawłowski, która straciła bramkę ze Sportmossimo.pl Grabówka, a jej strzelcem był
Kamil Kaczówka. Tym samym na czele wskoczyła Grabówka, która mimo potknięcia miała zagwarantowany lepszy bezpośredni bilans. Dość nieoczekiwanie słabo zagrała drużyna FC Tarnów, która nie zdobyła ani jednego gola, a już w pierwszym meczu musiała uznać wyższość drużyny Galactik Football.